Aktualności
Bezglutenowe warsztaty w Szkole Podstawowej w Lesznie
Bezglutenowe dziecko w grupie rówieśników zawsze czuje się inne: w stołówce, na wycieczkach, urodzinkach. Jak to odczarować? Jak sprawić, by bezglutenowy przedszkolak lub uczeń poczuł się swobodnie podczas kulinarnej uczty? Dobrym pomysłem jest poczęstowanie kolegów domowymi ciasteczkami albo … zorganizowanie bezglutenowych warsztaty kulinarne dla całej klasy. Takie imprezy dzieją się już w całej Polsce.
Kuchnia bezglutenowa jest kolorowa i smaczna, o czym po raz kolejny przekonali się rówieśnicy bezglutenowej Zosi z Leszna. Kilka dni temu (czwartek, 29 listopada) wcielili się w rolę piekarzy, cukierników i kucharzy. Trzecioklasiści spotkali się w profesjonalnej pracowni kulinarnej Zespołu Szkół Rolniczo – Budowlanych w Lesznie. Szkoła od trzech lat współpracuje z naszym stowarzyszeniem.
Dzieci pracowały w kuchni przy ogromnym wsparciu kilkorga rodziców, a także uczniów i nauczycielki technikum żywienia. Warsztaty kulinarne przeprowadziła mama bezglutenowej Zosi. Dzieci pracowały na bezglutenowych mieszankach, użyły także mąki migdałowej, z amarantusa i dyni.
– Wszystkie dodatkowe produkty również były bezglutenowe, choć wcale nie droższe od konwencjonalnych – tłumaczy mama Zosi. – Wystarczyło z półki wziąć kakao Wawel zamiast Wedel, czekoladę Goplanę zamiast Milki, właściwe przyprawy oraz bakalie bez zanieczyszczeń glutenem.
Podczas dwugodzinnych zajęć dzieci przygotowały: ciasteczka czekoladowe, bułeczki ufoludkowe, kruche ciasteczka smerfowe, muffinki bananowe, ciasto marchewkowe, chleb pomidorowy, pastę z twarogu i sardynek, a także zimowe śniadanie żużlowców: nasiona amarantusa z rozgrzewającymi przyprawami i owocami. Trzecioklasiści pracowali pełną parą przy wałkach, stolnicach, mikserach, blenderach, piekarnikach i… przy zmywakach.
Wszystko się udało! Chlebowi nie zaszkodziło jajko, dodane przypadkowo do ciasta, a w ciasteczkach migdałowo-czekoladowych i tak nie dało się wyczuć braku mączki migdałowej (mali cukiernicy w ferworze pracy przeoczyli ten składnik). Śniadanie z amarantusa wzbudziło sporo emocji: części dzieci bardzo smakowało i sięgali po dokładkę, inni natomiast nie byli zainteresowani tym daniem.
– Byłam zdumiona ilością wody dodaną do pomidorowego chleba i konsystencją wyrobionego ciasta– podkreślała jedna z mam biorących udział w warsztatach. – Pieczenie glutenowych chlebów jest zupełnie inne. Dodaje się mniej wody, a ciasto musi być bardziej zbite. Smak pomidorowego chleba oczarował mnie i na pewno upiekę go domownikom.
Trzecioklasiści wynieśli z warsztatów dobrą zabawę, kuchenne doświadczenia, nowe smaki. Po raz kolejny utwierdzili się też, że bezglutenowe jedzenie jest smaczne, zdrowe i kolorowe. W minionych latach brali już udział m. in. w warsztatach pieczenia bezglutenowej pizzy w piecu chlebowym, uczestniczyli w Zosi bezglutenowych urodzinach, a na szkolnych przerwach degustowali smakołyki upieczone przez Zosię.
Oczywiście zorganizowanie takich warsztatów jest sporym wysiłkiem organizacyjnym i było możliwe dzięki stałej współpracy naszego stowarzyszenia ze szkołą. Podobne zajęcia można jednak zorganizować w klasach bezglutenowych dzieci na mniejszą skalę, bez pieczenia i gotowania. Dzieci mogą ozdabiać lukrem gotowe ciasteczka, przygotować batoniki z bakalii, kanapki lub sałatki, a przy okazji zobaczyć, że inne jedzenie jest również smaczne.