Aktualności
Konferencja w Poznaniu – relacja
Czytajcie etykiety, uważajcie na oferowane przez Internet enzymy rozkładające gluten i rygorystycznie stosujcie dietę – to najważniejsze komunikaty, jakie usłyszeli uczestnicy poznańskiej konferencji „Z celiakią i dietą bezglutenową na ty”. Odbyła się ona w sobotę 23 listopada 2013 w Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. W murach Kolegium Rungego gościła nas kadra Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu. Poniżej relacja i zdjęcia z konferencji.
Słowo od organizatorów
Konferencję zapowiedzieliśmy na naszej stronie internetowej z miesięcznym wyprzedzeniem, ale wejściówki rozeszły się w ciągu niespełna tygodnia. Do Kolegium Rungego przybyło około 120 osób, głównie osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej, choć nie brakowało również studentów, lekarzy i technologów żywności. Organizatorzy: Wydział Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej przygotowali dla nich bogaty program.
– W historii naszego wydziału tematyka bezglutenowości zaczęła się od badań nad aromatem – powiedziała w słowie wstępnym prof. dr hab. Renata Zawirska – Wojtasiak, prodziekan do spraw nauki Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
– Nasze Stowarzyszenie działa w różnych miastach, ale prowadzimy też projekty ogólnokrajowe, które szeroko przedstawiamy na stronie internetowej – podkreślała Ewa Machoń, liderka wielkopolskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. – Podejmujemy m.in. tematykę żywienia dzieci bezglutenowych w przedszkolach, monitorujemy dostępność produktów w sieciach handlowych, organizujemy kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży, certyfikujemy produkty bezglutenowe, które po procesie weryfikacji mogą być oznaczane międzynarodowym znakiem przekreślonego kłosa.
Nie ma celiakii bez glutenu
W temat celiakii, jej różnych postaci i objawów, wprowadziła słuchaczy dr n. med. Iwona Bączyk, gastroenterolog i pediatra ze Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
– Ta choroba była już znana w starożytności. Dziś wiemy, że celiakia ma kilka postaci, między innymi utajoną czy potencjalną– mówiła dr n. med. Iwona Bączyk. – Niejednokrotnie celiakia występuje równocześnie z innymi chorobami, na przykład cukrzycą typu I. Dlatego diabetolodzy rozpoznający cukrzycę rutynowo badają swoich małych pacjentów w kierunku celiakii. U sześciu procent tych chorych rozpoznajemy podczas badań celiakię.
Pani doktor podkreśliła, że nie ma celiakii bez glutenu. Że choroba może ujawnić się tylko wówczas, gdy do diety niemowlęcia wprowadzi się produkty zawierające gluten.
– Bywa, że objawem celiakii jest u dziecka uwstecznienie rozwoju psychomotorycznego. Rodzice szukają ratunku u neurologa, tymczasem przyczyna tkwi gdzie indziej – wyjaśniała dr Bączyk.
W czasie wykładu przedstawiła również niektóre objawy celiakii występujące u dzieci w wieku szkolnym. Wspomniała o niskim wzroście i niedoborach masy ciała, o nawrotowych bólach brzucha, biegunkach i zaparciach, bólach mięśni. U chorych jedzących gluten mogą pojawić się trudności w nauce, gorsza koncentracja lub depresja, opóźnione miesiączkowanie u dziewczynek.
Sprawdź geny
Drugim prelegentem naszej konferencji był mgr inż. Paweł Zatwarnicki z Laboratorium Genetycznego EUROIMMUN DNA. Przedstawił najnowsze metody rozpoznawania celiakii (badania przeciwciał) oraz badania genetyczne, które wykazują, czy rodzice bądź rodzeństwo chorego mają geny odpowiedzialne za pojawienie się celiakii. Według najnowszych standardów rozpoznawania celiakii u dzieci, dodatni wynik badania genetycznego oraz dodatni wynik dwóch przeciwciał (10 razy powyżej górnej granicy normy) na tyle wiarygodnie potwierdzają chorobę, iż można odstąpić od biopsji jelita cienkiego. W Polsce badania genetyczne w kierunku celiakii nie są refundowane przez NFZ ani dzieciom, ani dorosłym.
Warto się zrzeszać
Dr n. med. Krzysztof Borski z Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wygłosił wykład „Celiakia jako element zespołów chorobowych”. Wskazywał m. in., że celiakia nie jest chorobą rzadką ani ultra rzadką, ale do takich są zaliczane niektóre jej objawy. Doktor sporo uwagi poświęcił trudnej sytuacji chorych, w Polsce pozbawionych wsparcia socjalnego. I podkreślił, ze warto się zrzeszać.
– Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej może mieć wpływ na rynek leków i produktów. Może podejmować próby oddziaływania na Ministerstwo Zdrowia i NFZ – podkreślał dr n. med. Krzysztof Borski. – Sądzę, że to właśnie jego rola. Tym bardziej, że prawidłowe stosowanie diety bezglutenowej jest kosztowne, a przecież od tego zależy efekt leczenia.
To nie choroba, lecz styl życia
Słuchacze byli zainteresowani, czy jest szansa na wynalezienie pigułki na celiakię.
– W celiakii istnieje zbyt wiele czynników sprawczych, by leczyć ją farmakologicznie – odpowiedział doktor Borski. – Zalecana jest jedynie dieta bezglutenowa.
Wypowiedź doktora Borskiego pogłębiła dr inż. Joanna Rachtan – Janicka z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, członkini naszego Stowarzyszenia.
– Przemysł farmaceutyczny interesuje się tym tematem. Są prowadzone badania na myszach, ale w najbliższych dziesięcioleciach nie powinniście liczyć na pigułkę – podkreślała dr inż. Joanna Rachtan – Janicka. I dodała: – Dieta bezglutenowa naprawdę może być przyjemnością, a nie karą. Ogromny jest wybór produktów, a w Stowarzyszeniu można uzyskać wiele rad. Przyjmijmy więc celiakię nie jako chorobę, lecz jako styl życia.
Przestrzegła również wszystkich celiaków przed kupowaniem oferowanych przez Internet enzymów czy suplementów diety, przemieniających gluten w substancję bezpieczna dla naszych jelit.
– Taki enzym może sprawić, że po zjedzeniu glutenu nie pojawią się przykre objawy, ale i tak dojdzie do spłaszczenia kosmków w jelicie cienkim – ostrzegała dr inż. Rachtan-Janicka.
Zapach chleba
Uczestnicy konferencji wzięli także udział w ciekawym doświadczeniu. Każdy otrzymał dwa hermetycznie zamknięte pudełka, w którym znajdowały się różne kromki chleba bezglutenowego. Należało ocenić, który piękniej pachnie.
– Z celiakią wiążą się pewne ograniczenia – mówił mgr inż. Mariusz Pacyński z Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, autor badań „Konsumencka ocena sensoryczna chlebów bezglutenowych o poprawionym aromacie”. – Muszą wyeliminować z diety pachnące pieczywo pszenne. A przecież smak i zapach, to obok wartości odżywczej, najważniejsze aspekty, którymi kierujemy się podczas zakupów.
Szkodzą cztery ziarenka
Kolejny interesujący wykład przedstawiła dr hab. Dorota Piasecka – Kwiatkowska z Wydziału Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. W obrazowy sposób opowiedziała słuchaczom o sposobach kontroli i zapewnienia bezpieczeństwa produktom bezglutenowym.
– Skąd osoba na diecie bezglutenowej czerpie informację o tym, że dany produkt jest dla niej bezpieczny? – Pytała retorycznie pani doktor. – Oczywiście szczegółowo czyta etykiety.
Dr hab. Piasecka – Kwiatkowska wyjaśniała m. in., dlaczego większość producentów na opakowaniach umieszcza etykietę, iż „produkt może zawierać śladowe ilości glutenu” lub „w zakładzie używany jest gluten”:
– Zgodnie z prawem producent ponosi odpowiedzialność za żywność, która opuszcza jego zakład. Ponieważ nie ma pewności, że nawet z natury bezglutenowy produkt nie miał kontaktu z glutenem podczas uprawy, transportu, przechowywania czy produkcji, na wyrost woli umieścić na etykiecie informację o owych śladowych ilościach. Czyni tak, ponieważ sam do końca nie ma pewności, co znajduje się w jego produkcie.
Osoby z celiakię wiedzą, że w produktach bezglutenowych zawartość glutenu nie może przekroczyć 20 miligramów na kilogram. Co to oznacza w praktyce? Otóż jak wyliczyła pani doktor, w ziarnie pszenicy znajduje się 6 miligramów glutenu. Jeśli w kilogramie mąki kukurydzianej znajdą się cztery ziarna pszenicy, to zawartość glutenu wyniesie tam już 24 miligramy. Taka mąka już nie będzie bezglutenowa!
– Trzeba sobie uzmysłowić, co znaczy owe 20 miligramów glutenu i jakim to jest wyzwaniem dla technologów żywności. Produkcja bezglutenowej żywności tak naprawdę przypomina szukanie igły w stogu siana – przedstawiała obrazowo dr hab. Dorota Piasecka – Kwiatkowska.
Zaznaczyła, że obecnie na rynku istnieje wiele znaków graficznych informujących o bezglutenowości danych produktów. W rzeczywistości z owymi znakami nie idzie w parze żadna kontrola ani odpowiedzialność. Za wiarygodny należy uznać jedynie międzynarodowy, licencjonowany znak przekreślonego kłosa, w Polsce przyznawany przez nasze Stowarzyszenie.
Kiełki pszenne i bimber
Najbardziej praktyczny wymiar miał ostatni wykład, dr inż. Joanny Rachtan – Janickiej. Jako doświadczona dietetyczka i technolog żywności udzielała słuchaczom bezcennych wskazówek. Wskazywała, by uważać na błonnik kulinarny (jest dla nas bezpieczny tyko wtedy, gdy ma w składzie wyłącznie pektynę), kiełki pszenne wchodzące w skład mixów, na czipsy (gluten może wchodzić w skład posypki), na pasztety (czerstwa bułka dodawana do masy i bułka tarta do posypania blaszki), a także na słód jęczmienny będący składnikiem czekolad, płatków i polew do ciast.
– Jeśli wybieramy sos sojowy, musi być oznaczony jako bezglutenowy – zaznaczała dr inż. Rachtan – Janicka. – Uważajmy na domowy bimber, na leki i jogurty owocowe wzbogacane błonnikiem. Składnikiem wędlin bywa również zabroniony nam błonnik pszenny.
Pajda ze smalcem i batony
Podczas konferencji uczestnicy odwiedzali stoiska producentów żywności bezglutenowej. Degustowali przysmaki przygotowane przez firmę Glutenex z Sadów koło Poznania (posiadającą licencjonowany znak przekreślonego kłosa), poznawali nowe batony poznańskiej firmy Celiko, chętnie sięgali też po ciastka włoskiej firmy Schär. Dużym powodzeniem cieszyło się stoisko firmy Ekoprodukt, która oferowała produkty z serii Amarello (znak przekreślonego kłosa), w tym nowe pieczywo chrupkie z amarantusem. Hitem okazał się gryczany chleb bez drożdży, posmarowany smalcem, pasztetem lub dżemem, serwowany na stoisku bistro Friendly Food. Restauracja jest pierwszym w Polsce lokalem całkowicie wolnym od glutenu i bierze udział w naszym programie MENU BEZ GLUTENU.
Wszyscy uczestnicy otrzymali torby z upominkami, przygotowane przez firmę Celiko.
Organizatorzy dziękują partnerom za wsparcie i udział w konferencji: firmom Glutenex, Celiko, Ekoprodukt, Euroimmun, Friendly Food oraz Schär.
Tekst: Marta Krzyżanowska – Sołtysiak
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z konferencji.
Bardzo dziękuję koleżankom za pomoc w przygotowaniu i realizacji konferencji: Marii za stworzenie projektu plakatu i certyfikatów, Ilonie za wydrukowanie materiałów promocyjnych, Cecylii, Ani, Asi, Małgosi, Agnieszce, Magdzie za pomoc w recepcji i przy stoliku Stowarzyszenia podczas konferencji oraz Marcie za powyższy artykuł.
Ewa Machoń
Od Zarządu: A my bardzo dziękujemy Ewie Machoń za wspaniałą organizację konferencji i niezmiernie cieszymy się, że stolica Wielkopolski jest kolejnym miastem, w którym Stowarzyszenie aktywnie działa.