Kolonie w Karwi 2012 – było super!

Koloniści zjechali do Karwi w sobotę 28 lipca. Tego samego dnia rozpoczęły się już gry i zabawy, na początek integrujące i zapoznawcze.  Dzieci obejrzały ośrodek i najbliższą okolicę, w których miały spędzić razem dwa tygodnie.

Wszyscy koloniści zostali podzieleni na trzy grupy. Opiekunem I grupy była p. Danusia Matuszczak, II grupy – p. Danusia Meyer – Seroczyńska, natomiast III grupy – p. Ela Babicz. Nad całością czuwała pani Dorota Dopke – kierownik kolonii. Pogoda dopisywała od pierwszego dnia. Dzieci niemalże codziennie opalały się, kąpały pod okiem ratownika, grały w piłkę i bawiły się na  plaży.

   

Ulubionym zajęciem, szczególnie najmłodszych kolonistów, było kopanie wielkich dołów, lepienie zamków i zwierząt z piasku (był nawet konkurs na najpiękniejszą rzeźbę!).

Konkursów z nagrodami i konkurencji było co nie miara: od tych na najczystszy pokój, po muzyczne i aktorskie. Nie wspominając o zabawach: familiada, do przygotowania której dziewczyny specjalnie przeprowadzały ankietę wśród wczasowiczów, dzień „gospodarczy” (ha, ha, ha! kto wie o co chodzi, już się pewnie śmieje), obiad bez sztućców i wiele innych, w tym wiele sportowych. Każdego dnia coś ciekawego w programie!

 

Pomysłów nie brakowało, dzięki temu z każdym dniem dzieci coraz mniej tęskniły do domu. Podczas kolonii odbyły się warsztaty taneczne z tancerzami ze Szkoły Tańca „Stakato” z Tczewa, dyskoteki, karaoke, podchody, ognisko z pieczeniem kiełbasek, wieczory filmowe, a do tego zawsze jakiś słodki poczęstunek.

Często odbywały się różne zajęcia artystyczne, podczas których na przykład koloniści sami wykonywali pamiątki ze wzorem kaszubskim. Dzieci chętnie śpiewały i grały na gitarze. Owocem tych muzycznych spotkań była świetna wspólnie napisana piosenka kolonijna! Jednym z wielkich wydarzeń kolonijnych był chrzest. Weterani postanowili ochrzcić aż 36 uczestników, nowicjuszy na koloniach bezglutenowych, a także panią Dorotę. Koloniści i pani kierownik poddani zostali wymyślnym „torturom” – tarzali się w błocie, odwiedzili „salon fryzjerski” i „kosmetyczny”, a potem zostali poczęstowani w „restauracji” jedzeniem, co prawda bezglutenowym, ale nadającym się jedynie do wyplucia :), wysmarowani ketchupem, musztardą, jajkami, a na koniec wpędzono ich do morza. Umyci podchodzili do Neptuna i Prozerpiny, którzy nadawali im imię kolonijne po uprzednim pocałowaniu Neptuna w rękę, a Prozerpiny w kolano. Wszyscy świetnie się bawili, a turyści szczerze nam zazdrościli, byliśmy nie lada atrakcją na plaży!

Na koloniach miała miejsce również ciekawa „uroczystość”, tzn. śluby kolonijne, zakończone zabawami weselnymi. Bawili się „nowożeńcy” oraz pozostali weselnicy. Pod koniec pobytu specjalnie do naszych kolonistów  przyjechali przedstawiciele firmy Bezgluten, którzy wspólnie z dziećmi przygotowali ciasta, mufinki, gofry oraz obdarowali upominkami każdego uczestnika.

Zabawy jednak to nie wszystko. Koloniści odbyli trzy całodniowe wycieczki autokarowe. Trudno wymienić wszystkie atrakcje pobytu w Gdańsku, ale na szczególne wspomnienie zasługuje zwiedzanie Bursztynowej Areny, przygoda w wytwórni cukierków CIU CIU, nie wolno nam też zapomnieć o przepięknej ulicy Długiej, Długim Targu, Kościele Mariackim, Jarmarku Dominikańskim i wielu innych cudownych miejscach.

Super atrakcją była również wizyta w restauracji TRIO w Gdyni, która uczestniczy w Programie MENU BEZ GLUTENU, prowadzonym przez Stowarzyszenie. Dzieci zostały poczęstowane pysznym bezglutenowym obiadem z deserem.

Kolejna wycieczka to Szymbark i Chmielno. Chyba nikt nie zapomni Domu do Góry Nogami, bunkra z „prawdziwymi” odgłosami bombardowania i  Kaszubskich Nut odśpiewanych przez przewodnika. Ale niektórzy koloniści mówili, że najbardziej utkwiła im w pamięci wycieczka na Hel, a tak naprawdę,  rejs statkiem. Piękne morze i kołysanie na pokładzie… Tego samego dnia zwiedzili Akwarium Gdyńskie, gdzie mogli podziwiać florę i faunę Morza Bałtyckiego i nie tylko. Program każdej wycieczki był tak przygotowany, by każdy znalazł coś ciekawego dla siebie.

Ostatniego dnia rządy objęli koloniści – zorganizowano długo oczekiwany Dzień Kolonisty. To oni decydowali o planie dnia, o konkursach, zabawach. Wszystkie decyzje podejmowała nowa kadra. Ale laba dla wychowawców! „Nowi” przejęli wszystkie obowiązki,  zabawa trwała aż do północy.

Wszystko co dobre musi się skończyć, niestety… Dzieci i opiekunowie podziękowali wspólnie pani Małgosi Źródlak, bez której ten wspaniały wyjazd by się nie odbył. Były zdjęcia, filmiki, podziękowania, rozstrzygnięcia konkursów, płacz (z powodu rozstania :), śpiewanie piosenek kolonijnych i kaszubskich. Były też podziękowania dla pani Haliny Irzykowskiej, właścicielki pensjonatu ALGA i jej personelu, który doskonale sprostał wymogom dietetycznym wszystkich kolonistów.

Dzieci zgodnie stwierdziły, że były to fantastyczne  kolonie i koniecznie chcą pojechać w przyszłym roku.”

Dorota Dopke

Od Zarządu Stowarzyszenia:

Serdecznie dziękujemy naszym Partnerom: firmie Schär, Bezgluten i Glutenex za obdarowanie dzieci mnóstwem pysznych bezglutenowych słodyczy, firmie Good Food za wafle oraz restauracji TRIO z Gdyni za ugoszczenie dzieci pysznym bezglutenowym obiadem!

Dziękujemy paniom wychowawczyniom, a w szczególności pani Dorocie Dopke za uśmiech, mnóstwo fantastycznych pomysłów i czuwanie nad wszystkim.

Cieszymy się, że dzieci wróciły wypoczęte i zadowolone oraz że już wybierają się na kolejne nasze wyjazdy 🙂 Serdecznie zapraszamy, także tych, którzy nie byli w tym roku z nami!

Kolonie w Karwi 2012 – było super!