Relacja z warsztatów świątecznych w Katowicach

davKatowicki oddział Stowarzyszenia rośnie w siłę niczym świąteczne ciasto drożdżowe:). Rośnie liczba zaangażowanych bezglutenowców, zapał i apetyt. 14 grudnia grupa fanatyków dobrego jedzenia po raz kolejny spotkała się na warsztatach kulinarnych w zaprzyjaźnionej kuchni Śląskiej WyższejSpotKato9 Szkoły Medycznej.
Tym razem śląskie gotowanie wpisało się w świąteczne klimaty. W zamyśle było dostosowanie tradycyjnych wigilijnych przepisów do wymogów diety bezglutenowej. A na Śląsku, jak to na Śląsku – tradycja rzecz święta. I tak w repertuarze pojawił się barszcz czerwony, pierogi, paszteciki, świąteczny pasztet i cała masa słodkości – keks, makowiec, piernik, pierniczki, świąteczne ciasteczka. Ale prawda jest taka, że nasz Śląsk nie dość, że multikulturowy, interregionalny (bo w drużynie i Zagłębie i Podbeskidzie), to jeszcze wyjątkowo nowoczesny, ambitny i kreatywny. Pomysłowość inspiratorek naszego gotowania, Justyny i Agnieszki, też nie zna granic. W efekcie stworzyliśmy zestaw wyjątkowych, unikatowych w smaku i treści smakołyków. Pewnie nasze babcie byłyby przerażone składem świątecznych dań, ale nam to nowatorskie podejście bardzo pasuje! Barszcz w naszym wydaniu? To wywar z buraczków wymieszany z zupą grzybową idav doprawiony tymiankiem. Zaufajcie. Nie zdążyliśmy odcedzić. Nie doczekaliśmy, aż paszteciki się dopieką. Barszcz zniknął z garnka… Paszteciki? Nadziane farszem z soczewicy i orzechów. Pierogi? Owszem, z kapustą i grzybami, ale obok takie nadziewane SpotKatoaromatycznym przecierem z jabłek i cynamonem. Piernik? Z buraków! Pierniczki? Nie wiadomo, co w nich było, ale pewne, że było ich za mało. Nie przyznamy się, co było w składzie makowca, ale miało dużo procentów…

Tradycją naszych spotkań jest również wspólne biesiadowanie. Po 2-3 godzinach gotowania, smażenia i pieczenia układamy wszystkie dania na naszym ogromnym stole, fotografujemy i w końcu testujemy. Cóż… tym razem nie wyszło. Nie ma zdjęcia. Biesiada przypominała raczej atak wygłodniałych Hunów niż świąteczny posiłek. Żaden ze smakołyków nie dotarł do stołu, choć ten oddalony jest od stanowisk do gotowania o ledwie dwa metry. davWszystkie dania w ogólnym tumulcie i przy dzikich okrzykach radości znikały wprost z garnków, blach i foremek. Obiecujemy poprawę. Ale czy nam wstyd? Nie! Bo to dowód na to, że w gotowaniu jesteśmy mistrzami, a wspólne spotkania są bardzo radosne.
Życzymy wszystkim wspaniałych Świąt, pełnych ciepła, spokoju, miłości i wykwintnych smaków bezglutenowej kuchni.

Małgorzata Lesiecka-Czop

davdavdavdav

Od Zarządu: Składamy ogromne podziękowania Justynie i Agnieszce za, jak zawsze wybitne, warsztaty kulinarne 🙂