Aktualności
Gdy dziecko mówi „nie” jedzeniu – neofobia żywieniowa
Twoje dziecko odmawia jedzenia określonych produktów? Jest niejadkiem i martwisz się, że jest niedożywione? Sprawdź, czy to naturalny etap rozwoju stosowny do wieku, neofobia czy może zaburzenie odżywiania.
Dzieci w wieku przedszkolnym często odmawiają zjedzenia określonych produktów, zaczynają jadać wybiórczo. Zdarza się, że ich dieta ogranicza się do kilku akceptowalnych dań. Rodzice zastanawiają się czy dziecko jest dobrze odżywione, obawiają się o jego zdrowie. Tymczasem niechęć dzieci w pewnym wieku do próbowania nowych potraw lub ich składników, np. warzyw, jest naturalna. Nazywa się ją neofobią żywieniową.
Lęk przed nieznaną żywnością jest wpisany w rozwój człowieka, jest zdobyczą ewolucyjną. Ma chronić przed przypadkowym spożyciem trującego pokarmu. Dziecko boi się spróbować, ponieważ nie wie, jakie będą konsekwencje, czy nowe jedzenie mu nie zaszkodzi. Postawa rodzica jest wtedy bardzo ważna. Wywieranie presji na dziecku lub kontrolowanie go mogą pogłębić neofobię i przekształcić ją w wybiórczość pokarmową.
Neofobia a wybiórczość pokarmowa
Rozróżnienie neofobii żywieniowej, która jest normą w rozwoju dziecka, od zaburzenia, jakim jest wybiórczość pokarmowa, jest trudne i może wymagać pomocy specjalisty. Na przykład dziecko może przez cały dzień nic nie zjeść w przedszkolu, zjada tylko potrawy przygotowane w domu, tylko jeden rodzaj zupy lub produkt tylko w określonym opakowaniu. Jeśli źle to wpływa na życie rodziny, funkcjonowanie dziecka czy znacząco obniża jakość jego diety, potrzebna może być interwencja.
Badania naukowe pokazują, że intensywność ulegania przez dzieci neofobii rozwojowej jest zależna od genów. Ale ważny wpływ mają też środowisko dziecka i działania podjęte przez rodziców oraz jego wrażliwość sensoryczna. Jeśli dziecko na etapie rozszerzania diety wypluwało, nie akceptowało jedzenia o określonych konsystencji czy teksturze, to jest w grupie ryzyka, że jego neofobia się pogłębi. Istotnym czynnikiem są problemy zdrowotne pojawiające się przy jedzeniu. Jeśli dziecko doświadcza przykrych konsekwencji np. biegunki, reakcji alergicznych, bólowych, wstrząsu anafilaktycznego, lęk związany z jedzeniem może się nasilić.
Zdarza się, że dzieci ze zdiagnozowaną celiakią czy alergią boją się jeść, bo ta czynność kojarzy się im z dolegliwościami, a nowe jedzenie jest „podejrzane”. Rodzice muszą kontrolować skład produktów spożywczych, dań w restauracji czy u rodziny. Dziecko obserwuje, słyszy i jego lęk neofobiczny może się pogłębić. Zatem oswojenie się z nowymi produktami zajmie mu więcej czasu.
Jak mądrze karmić niejadka – rola rodzica
Dziecko z neofobią żywieniową zazwyczaj nie wymaga interwencji. Natomiast jeśli jest ona bardzo nasilona, należy zastanowić się co, jest jej przyczyną. Może dziecko miało problemy z nauką gryzienia, może wymaga konsultacji z logopedą. Albo są to trudności sensoryczne i w takich sytuacjach zaleca się konsultacje z terapeutą integracji sensorycznej. W przypadku wybiórczości pokarmowej najlepiej udać się do terapeuty karmienia, który pomoże opanować dziecku lęk i oswoić jedzenie.
Podstawą wszystkich problemów jest środowisko domowe: zasady związane z jedzeniem, presja, to czy są oferowane nowe pokarmy, czy rodzina wspólnie je posiłki. Być może dziecko otrzymuje negatywne informacje, np. słyszy „zrobiliśmy to specjalnie dla ciebie, a ty nie jesz”. Często zachowanie rodziców przyczynia się do pogłębienia wybiórczości pokarmowej dziecka. Współpraca z psychologiem pomoże zrozumieć rodzicom zachowanie i reakcje dziecka oraz nauczy ich odpowiedniego postępowania.
Ważne jest, by oferować dziecku różne produkty i dać swobodę wyboru. Rodzic decyduje, co poda dziecku do jedzenia, kiedy i gdzie, ale to dziecko decyduje, co zje z zaoferowanego dania i ile. Nazywa się to podziałem odpowiedzialności i uznaje za najważniejszą zasadę w żywieniu dzieci. Odpuszczenie presji, wprowadzenie wspólnych posiłków może doprowadzić do tego, że z czasem dziecko samo zacznie rozszerzać dietę, sięgać po nowe produkty. Włączenie do jego posiłków nieznanych dotąd produktów umożliwi mu poznać ich wygląd, teksturę, zapach, smak. Obserwując jedzących rodziców może się przekonać, że nowe jedzenie nie stanowi zagrożenia i nabierze odwagi do spróbowania.
Rodzice często obwiniają siebie, że dziecko nie chce jeść, próbują zidentyfikować popełniony błąd. Pod tą konfrontacją jest ukryta potrzeba usłyszenia od terapeuty, że nie są winni, że działali najlepiej jak mogli. Próbując pomóc dziecku, nadmiernie się na nim skupiają. Planują posiłki pod zachowanie dziecka, a całą rodzinę podporządkowują jego potrzebom. Tymczasem rodzic powinien skupić się na sobie – gotować te dania, które lubi, przy czym dziecko powinno akceptować choć jeden składnik posiłku. Ważne by urozmaicać prezentowanie składnika, którego dziecko nie chce jeść. Jeśli odmawia spożywania surowego szpinaku, można go podać jako zupę lub posiekać. Inny kształt, inna obróbka kulinarna danego pokarmu może zachęcić do spróbowania go przez dziecko.
Rolą opiekuna jest więc oferowanie różnego rodzaju produktów i czekanie. Stykając się z neofobią żywieniową rodzic musi wykazać się cierpliwością i wyrozumiałością. Małymi krokami oswajać dziecko z nową żywnością. Wszelkie podstępne metody, takie jak przemycanie, zachęcanie, nagradzanie, karmienie na siłę nie pomogą, a jedynie zaszkodzą dziecku.
Natalia Lipietta, dietetyczka Centrum Diety Bezglutenowej
Tekst napisany na podstawie wywiadu Pauliny Sabak-Huzior z Zuzanną Wędołowską, która jest dietetyczką i psycholożką, specjalistką od żywienia dzieci.
Wywiad ukazał się w 13 numerze naszego magazynu Bez glutenu.