Aktualności
Bez laktozy czy bez mleka? Kiedy nabiał jest problemem
Nietolerancja laktozy dotyczy bardzo wielu osób na świecie. Jeśli sami nie mamy tego problemu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że znamy kogoś, kto się z nim boryka.
Laktoza jest cząsteczką cukru naturalnie występującą w mleku. Do strawienia laktozy potrzebny jest w organizmie enzym zwany laktazą. Dzieli on cząsteczkę laktozy na dwie mniejsze: glukozę i galaktozę. Dzięki temu są one indywidualnie wchłaniane w jelicie bez żadnego dyskomfortu dla osoby spożywającej produkty z laktozą.
U większości osób organizm wytwarza laktazę w wystarczającej ilości. Jednak u części populacji laktazy jest zbyt mało, aby rozłożyć cząsteczki laktozy zanim trafią do jelita grubego. Jako efekt uboczny procesu rozkładu laktozy przez bakterie u niektórych osób pojawiają się wtedy nieprzyjemne objawy, np. ból brzucha lub wzdęcia. Niektóre osoby z nietolerancją laktozy mogą spożywać pewną ilość nabiału, zanim wystąpią nieprzyjemne objawy. Inne mogą spożywać go bardzo mało lub wcale. Z myślą o takich osobach powstała gama produktów bez laktozy.
Bez laktozy czy bez mleka?
To rozróżnienie jest bardzo ważne. Żywność bez laktozy to produkty mleczne, z których usunięto laktozę lub znacznie zmniejszono jej ilość wskutek procesów technologicznych. Natomiast produkty bezmleczne nie zawierają w ogóle białek mleka (kazeiny, serwatki), a zamiast tego żywność wytwarzana jest z roślin lub orzechów. Dlatego produkty bez laktozy są przeznaczone dla osób z nietolerancją laktozy i nie są odpowiednie dla osób z alergią na mleko lub będących na diecie bezmlecznej.
Zachęcamy do przeczytania rozmowy na ten temat z dr inż. Joanną Myszkowską-Ryciak, adiunktem w Katedrze Dietetyki Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Wywiad pochodzi z 10 numeru naszego magazynu Bez glutenu. Rozmowę przeprowadziła dietetyczka Centrum Diety Bezglutenowej, Grażyna Konińska.
GK: Produkty bezlaktozowe stały się niezwykle popularne. Kupuje je bardzo dużo osób, często z własnego wyboru. Czy mogą się w ten sposób odzwyczaić od trawienia laktozy?
JM-R: Rzeczywiście można się odzwyczaić od trawienia laktozy. Sery zawierają niewielkie ilości laktozy, jogurty i kefiry nieco mniej niż mleko. Za trawienie laktozy odpowiedzialny jest enzym laktaza. Kiedy ten enzym jest nieużywany, nasz organizm produkuje go w coraz mniejszej ilości, mają na to również wpływ pewne geny. Jeżeli nie jemy produktów zawierających laktozę i nagle wypijemy na raz więcej niż szklankę mleka, nie mając enzymu laktazy lub mając go w niewielkiej ilości, możemy się spodziewać wzdęcia, uczucia przelewania w jelitach, biegunki, gazów. Jest to efekt fizjologiczny powodowany przez niestrawiony w jelitach cukier.
W takim razie co jest lepsze: nie pić słodkiego mleka bezlaktozowego i zadawalać się naturalnymi produktami o niskiej zawartości laktozy, czy korzystać ze specjalnego mleka bez laktozy i innych produktów bezlaktozowych i nie przejmować się spadkiem produkcji laktazy przez organizm?
Myślę, że tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Mleka niskolaktozowe i te bez laktozy, kefiry i jogurty, które mają niską zawartość laktozy, mają podobne wartości odżywcze. Ja bardziej skłaniałabym się ku naturalnym jogurtom i kefirom, dlatego że oprócz obecnego w nich wapnia zawierają bakterie fermentacji mlekowej, które korzystnie działają na nasz organizm. Jeżeli lubimy kefiry czy jogurty, myślę, że nie ma potrzeby kupowania mleka niskolaktozowego.
Czy jest boom na te produkty?
Myślę, że tak. Nie wszyscy kupujący takie produkty mają nietolerancję laktozy. Oczywiście nietolerancja zdarza się u około dwudziestu procent dorosłych. Jeżeli ktoś całe życie spożywał mleko i dobrze się po nim czuje, to nie ma potrzeby przechodzenia na mleko niskolaktozowe czy bezlaktozowe tylko dlatego, że jest osobą dorosłą. Nie wszyscy jednak mogą spożywać mleko. Innym problemem jest ostra nietolerancja laktozy i wrodzona alaktazja. Wtedy nawet niewielkie ilości laktozy bardzo mocno szkodzą. Jeśli taka osoba chce włączyć do diety produkty mleczne, to musi wybierać nawet bezlaktozowe sery. Ogólnie myślę, że mleko bez laktozy jest niektórym osobom potrzebne tylko dlatego, że do kawy trudno dodać jogurt lub kefir :).
Z innymi „mlekami” roślinnymi kawa inaczej smakuje?
Różnica jest znaczna. Jeśli ktoś potrzebuje mleka do kawy, to jak najbardziej mleko bezlaktozowe lub niskolaktozowe jest dobrym wyborem. Jeżeli chodzi o wartości odżywcze, jogurt czy kefir są najlepszymi produktami, o ile są tolerowane. Jeśli chodzi o mleko nisko- czy bezlaktozowe, to proszę pamiętać, że nie jest to mleko bezcukrowe. To mleko jest nawet słodsze niż naturalne zwykłe mleko. Wprawdzie nie ma laktozy, ale są w nim inne cukry, zwykle glukoza.
Jest ono dosładzane?
Nie. Laktoza jest w nim rozłożona. Cząsteczka laktozy składa się z galaktozy i glukozy, a ta druga ma bardziej słodki smak. Jeśli ktoś pije mleko bezlaktozowe, to czuje, że takie mleko jest po prostu słodsze. Przy tym ma taką samą wartość kaloryczną.