Aktualności
Szkolne wycieczki a dieta bezglutenowa
Czy dziecko na diecie bezglutenowej może bezpiecznie uczestniczyć w wycieczce lub zielonej szkole? Oczywiście! Wymaga to jednak zawsze zaangażowania rodzica. Podpowiadamy jak się do takiego wyjazdu przygotować, by był udany i bezpieczny dla dziecka. Pamiętajmy, że dzieci z celiakią bardzo potrzebują wyjazdów z rówieśnikami i zróbmy co w naszej mocy, żeby im to umożliwić.
Nie wszystkie dzieci z celiakią uczestniczą w szkolnych wyjazdach. Powody są różne. Jednym z nich jest lęk rodziców o bezpieczeństwo dziecka: Przecież moja córka jest na diecie bezglutenowej, nie poradzi sobie, Nie mogę zaufać nikomu obcemu, mój syn jeszcze nigdy nie był dłużej poza domem”… Często jest też tak, że rodzic chce by jego dziecko uczestniczyło w wyjeździe z rówieśnikami, ale napotyka barierę we współpracy ze szkołą i/lub ośrodkiem, do którego jadą dzieci. Zdarzają się także sytuacje, kiedy rodzice ufają zapewnieniom, że w ośrodku jest zapewniona dieta i nie sprawdzają tego sami. A na miejscu okazuje się, że personelowi brakuje wiedzy i pojawiają się błędy, co naraża dziecko na niepotrzebne komplikacje zdrowotne.
Co zrobić, aby dziecko na diecie mogło bezpiecznie uczestniczyć w wyjeździe?
- Najważniejsze, by nie pozostawiać sprawy samej sobie. Warto podpytać wcześniej, najlepiej już we wrześniu, kiedy szkoła planuje organizację wyjazdu.
- Jeśli np. zielona szkoła jest w fazie planów i nie wybrano jeszcze miejsca, w którym się odbędzie, można spróbować zaproponować któryś z ośrodków z naszego programu MENU BEZ GLUTENU (menubezglutenu.pl). Do MENU należą m.in. ośrodki wypoczynkowe i pensjonaty przyjmujące grupy szkolne. Personel tych miejsc jest przeszkolony pod kątem przygotowywania bezglutenowych posiłków, więc wystarczyłoby odpowiednio wcześniej zgłosić w ośrodku, że przyjedzie dziecko na diecie bezglutenowej.
- Jeśli miejsce jest już wybrane, warto odpowiednio wcześniej skontaktować się z właścicielem lub menedżerem ośrodka i „wybadać teren”. Zacznijmy od pytania, czy goszczono już w nim osoby na diecie bezglutenowej. Zdarza się, że jest to dla ośrodka zupełna nowość. Jednak osób na diecie bezglutenowej jest w Polsce coraz więcej, więc najczęściej dowiadujemy się, że „tak, zdarzają się takie osoby”. Jest to dla nas optymistyczna informacja, choć nie powinna uśpić naszej czujności, bo to jeszcze nie koniec starań o zabezpieczenie diety dziecka. Stosujmy zasadę ograniczonego zaufania, choć zawsze z wyczuciem.
- Unikajmy pośredników w przekazywaniu informacji o szczegółach diety dziecka. Ważne jest, aby nie poprzestać na rozmowie z kierownictwem ośrodka. Trzeba koniecznie poprosić o kontakt do osoby, która odpowiada za żywienie. I z tą osobą ustalać wszelkie szczegóły. Z rozmowy z kucharzem/kucharką łatwo wywnioskujemy, jaką ma wiedzę na temat diety bezglutenowej. Znajomość zasad bezglutenowej kuchni jest przeróżna, ale gdy podejdziemy do drugiej strony z cierpliwością i życzliwością, jesteśmy w stanie bardzo dużo osiągnąć. Uwaga – zawsze lepiej działa uprzejma prośba a nie żądanie. W tak delikatnej sprawie nie ma nic gorszego, niż postawa „płacę, więc wymagam”. Warto o tym pamiętać.
- Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy zapewniani o wiedzy personelu kuchni – a tym bardziej jeśli dowiemy się, że dieta bezglutenowa jest dla kucharza nowością – powinniśmy przesłać do ośrodka mailem kilka informacji i poprosić, żeby się z nimi zapoznały osoby, które przygotowują posiłki. Pierwsza to lista produktów dozwolonych i zabronionych na diecie bezglutenowej. Druga – podstawowe zasady przygotowywania posiłków bezglutenowych.
- Aby podkreślić wagę problemu, musimy opowiedzieć (krótko, ale obrazowo) o dolegliwościach dziecka po spożyciu glutenu. Nie straszmy, ale rzeczowo wyjaśnijmy, że w przypadku celiakii ważne są nie tylko bezpieczne bezglutenowe produkty do przygotowywania dań, ale także warunki i sposób ich przyrządzania. Czyli czysta patelnia, osobny garnek i deska, czysty nóż itd. Wyjaśnijmy, że w przypadku błędów personelu nasze dziecko będzie cierpieć. Pamiętajmy, że kucharze zwykle też są rodzicami, zrozumieją naszą troskę o zdrowie dziecka i będą się starać przygotowywać mu bezpieczne posiłki.
- Aby ułatwić pracę kuchni, można porozmawiać o planowanym menu i przesłać propozycje dań obiadowych naturalnie bezglutenowych, które nie wymagają specjalnych zamienników. Takie dania mogą się znaleźć w jadłospisie całej grupy, np. zupa pomidorowa z ryżem zamiast makaronu (niezagęszczona mąką), pieczony kurczak i surówka. Takie przykładowe dania warto spisać i wysłać kuchni wraz z wyżej wymienionymi instrukcjami.
- Jeśli nasze dziecko lubi niewiele potraw, warto też przesłać gotową listę z pomysłami na dania, które dziecko na pewno zje. Kucharz będzie nam wdzięczny, a dziecko zadowolone, że je to, co lubi.
- Możemy zaproponować samodzielny zakup wszystkich bezglutenowych zamienników: chleba, makaronu, bułki tartej, płatków śniadaniowych czy müsli. To bardzo ułatwi pracę kuchni, a my będziemy pewni, że nasze dziecko je produkty, które mu smakują i są dla niego bezpieczne.
- W instrukcjach dla kuchni pamiętajmy o informacjach praktycznych – jakie są gotowe produkty z Przekreślonym Kłosem (np. wędliny). Warto podać przykładowe marki produktów, najlepiej znajdujące się w naszym wykazie produktów bezglutenowych.
- Najwięcej błędów kuchnia może popełnić w przypadku przygotowywania bezglutenowych zastępników dań mącznych. Dlatego warto poprosić o to, aby nasze dziecko jadło potrawy naturalnie bezglutenowe – np. zupy bez mącznych dodatków, mięso, warzywa, ziemniaki, ryż. Nie prośmy, aby specjalnie dla niego lepiono bezglutenowe pierogi czy pieczono ciasto. Zdarza się jednak, że kucharz bardzo chce usmażyć naszemu dziecku bezglutenowego naleśnika czy przygotować inny zastępnik tradycyjnego dania. Podpowiedzmy, jak to zrobić, żeby danie się udało, a przede wszystkim by było bezpieczne.
- Możemy się też umówić, że część potraw dla dziecka zostanie dostarczonych z domu. Mogą to być np. gotowe pulpety, pyzy czy inne danie, które w kuchni zostanie mu odgrzane.
- Koniecznie pozostawmy do siebie kontakt, tak aby w razie jakichkolwiek wątpliwości kucharz mógł do nas zadzwonić. Sami nie narzucajmy się przesadnie często. Czasem po prostu trzeba zaufać osobom, które zajmują się naszym dzieckiem.
- Dzieci na diecie bezglutenowej zwykle doskonale znają zasady przygotowywania bezglutenowych potraw i związane z tym pułapki. Warto więc dziecko uczulić, aby pilnowało diety i nie bało się pytać o dania, których nie jest pewne. Pamiętajmy też, że z naszym dzieckiem zawsze jedzie nauczyciel, osoba dorosła odpowiadająca za jego bezpieczeństwo. Warto więc podzielić się z nim odpowiedzialnością za dopilnowanie diety dziecka.
- Jeżeli ośrodek nie wyrazi chęci współpracy i odmówi przygotowania posiłków dla dziecka, opcją jest także bezglutenowy catering. Najlepiej żeby był to certyfikowany catering należący do programu MENU BEZ GLUTENU. Do naszego programu należą firmy cateringowe o zasięgu ogólnopolskim (link do wyszukiwarki).
- Jeśli mimo szczerych chęci natrafiamy na opór ze strony ośrodka/szkoły lub nie potrafimy sami sobie poradzić z umówieniem się w kwestii bezglutenowej diety dziecka – zachęcamy by dzwonić po pomoc do Stowarzyszenia: Barbara Domaracka: +48 696 102 150. Można też pisać na adres: edukacja@celiakia.pl.
I jeszcze jedno: jeśli wyjazd się uda i kuchnia sprosta zadaniu, podziękujmy za podjęty wysiłek. Zachęcimy tym do jeszcze większej życzliwości wobec osób na diecie bezglutenowej, które przyjadą do ośrodka w przyszłości.
Czy zawsze podczas wyjazdu na zieloną szkołę uda się uniknąć błędów dziecka czy personelu? Być może nie zawsze. Mimo szczerych chęci kuchni może się zdarzyć jakaś wpadka. Jednak jeśli zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by taki wyjazd dobrze zaplanować, pozostaje myśleć pozytywnie. I nie odbierać dzieciom z celiakią radości ze wspólnych chwil poza domem z rówieśnikami, bo bardzo tego potrzebują.
Tekst powstał na podstawie artykułu autorstwa Małgorzaty Źródlak, Prezeski Stowarzyszenia, mamy (już dorosłego;)) dziecka na diecie bezglutenowej z 7 numeru magazynu Bez glutenu.