Aktualności
Bezglutenowe jedzenie na mieście i w podróży
Żywienie poza domem to jedna z bardziej problematycznych kwestii w diecie bezglutenowej. Zbliżają się wakacje, wiele osób planuje wyjazdy i zastanawia się, jak poradzić sobie z kwestią jedzenia. Przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności można z powodzeniem jeść poza domem, choć pewne ryzyko zawsze istnieje. Poniżej podajemy rady, jak je zminimalizować.
Zdrowy rozsądek
Podstawą jest zawsze zdrowy rozsądek. Pod żadnym pozorem, nawet w obliczu głodu, nie warto łamać diety. Zdrowotne konsekwencje takiego faktu, zwłaszcza w podróży, mogą być bardzo nieprzyjemne. Oczywiście najwięcej pewności dają nam szkolone i certyfikowane restauracje należące do programu MENU BEZ GLUTENU. Jednak obecnie wiele „zwykłych” restauracji również oferuje dania opisane jako bezglutenowe oraz wyszczególnia w menu alergeny. Jedząc w nich warto jednak zawsze być czujnym, gdyż w deklaracjach tych zdarzają się poważne błędy.
Jak pokazuje praktyka, ze względu na koszty, dostępność produktów, a także brak wiedzy personelu, restauracje nie zawsze stosują bezpieczne surowce i bezglutenowy reżim przy przygotowywaniu posiłków. W „zwykłych” restauracjach można wynegocjować z kelnerem i kucharzem, aby daną potrawę kucharz przygotował bez niektórych składników, np. bez sosu czy panierki. Można poprosić kelnera o pomoc w wyborze menu. Należy jednak pamiętać, aby zawsze dokładnie wyjaśnić obsłudze, jakie składniki są dla nas zabronione i dlaczego.
Dieta bezglutenowa to nie fanaberia
Na początku wspominanie o swoich problemach zdrowotnych może się wydawać krępujące. Pamiętajmy jednak, że wciąż wiele osób nie rozumie znaczenia słów „gluten” czy „celiakia”. Jeśli poprosimy o kotlet bez sosu, nie wyjaśniając przyczyny, istnieje niebezpieczeństwo, że ktoś uzna, iż się odchudzamy. I nie potraktuje nas wystarczająco poważnie. Dlatego zawsze należy zaznaczyć, że mamy celiakię, nietolerancję glutenu albo alergię na pszenicę, oraz wyjaśnić krótko, czym jest gluten i że szkodzi nam nawet jego mała ilość. I że w związku z tym potrzebujemy posiłku:
- bez konkretnych składników,
- przygotowanego w bezpieczny sposób,
- bez kontaktu z glutenem.
Można przygotować sobie kartkę z informacją o odpowiedniej treści. W przypadku wyjazdu za granicę taka kartka w języku danego kraju może być wręcz niezbędna. Ulotka z informacją o diecie bezglutenowej w kilkunastu językach jest wysyłana wszystkim osobom, które zapisują się do Stowarzyszenia.
Pytania, które warto zadać
- Podczas zamawiania potrawy warto być cierpliwym i nie wahać się zadawać nawet pozornie oczywistych pytań. Jeśli słyszymy, że mięso/ryba nie są panierowane w bułce tartej, zapytajmy, czy nie obtaczano ich w mące. Niektórzy ludzie nie widzą czasem zależności oczywistych dla osób na diecie bezglutenowej.
- W restauracjach serwujących dania bezglutenowe uważajmy na tzw. „czekadełka”. Mogą to być np. ciasteczka bądź pieczywo. Upewnijmy się, że podano je nam w wersji bezglutenowej.
- Nawet jeśli zamawiamy danie z wody (np. warzywa), zapytajmy o to, jak je przygotowano. Zdarza się, że w niektórych miejscach korzysta się z dużych garnków, w których stale gotuje się woda, tzw. warnikach. W takiej wodzie może być gotowany makaron czy też właśnie warzywa.
- Uważajmy też na dania smażone. Porcja frytek czy mięsa dla nas powinna być usmażona w tłuszczu, w którym nie smażono wcześniej dań zawierających gluten, czyli w tradycyjnych panierkach.
- W restauracjach wegetariańskich, ale też nie tylko uważajmy na dania/desery z mąk naturalnie bezglutenowych. Z naszego doświadczenia wynika, że często w takich miejscach używa się mąk z ostrzeżeniem o możliwej zawartości glutenu.
- Będąc w kawiarni i zamawiając kawę z napojem owsianym, upewnijmy się że napój owsiany jest opisany jako bezglutenowy. To także bardzo częsta pułapka.