Dieta „zero glutenu” – czy jest w ogóle możliwa?

Ile glutenu szkodzi osobie z celiakią i czy możliwe jest osiągnięcie stanu, kiedy nie spożywamy glutenu w ogóle? Badania naukowców pokazują, że dieta „zero glutenu” przez całe życie jest bardzo trudna do osiągnięcia dla przeciętnego pacjenta z celiakią, mimo jego najszczerszych chęci.

Według badań naukowców zanieczyszczenie żywności glutenem wciąż stanowi poważny problem, chociaż jest lepiej niż jeszcze kilka – kilkanaście lat temu. Potwierdzają to także nasze stowarzyszeniowe badania produktów na zawartość glutenu. Mimo to w wielu pracach naukowych wykazano, że zarówno żywność naturalnie bezglutenowa, jak i opisywana jako bezglutenowa mogą być zanieczyszczone glutenem znacznie powyżej powszechnie przyjętego progu 20 mg/kg. Można je zminimalizować starając się wybierać podczas zakupów produkty certyfikowane, które podlegają regularnej kontroli pod kątem zawartości glutenu.

Jednak największe ryzyko dla chorych stanowi korzystanie z usług gastronomicznych i jedzenie poza domem, w miejscach takich jak restauracje, miejsca pracy i szkoły. Chociaż w wielu krajach posiłki bezglutenowe są szeroko dostępne, to jednak ich bezpieczeństwo dla osób z celiakią pozostawia wiele do życzenia. Jak sobie radzić? Na pewno bezpieczniejsze są miejsca podlegające stałej zewnętrznej kontroli, audytowane przez ekspertów, którzy również szkolą ich personel. W wielu krajach zajmują się tym stowarzyszenia osób z celiakią. W Polsce od 12 lat szkoleniami i certyfikacją lokali gastronomicznych zajmuje się nasze Stowarzyszenie: program MENU BEZ GLUTENU.

Jakie są zatem warunki diety „zero glutenu”?

Żeby mieć pewność, ze nie spożywamy glutenu, musielibyśmy przez całe życie jeść tylko w domu posiłki przygotowywane wyłącznie z certyfikowanych produktów. Kto z nas jest gotowy na takie ograniczenia? Psychologiczny koszt niejedzenia niczego poza domem jest wysoki i trudny do zaakceptowania dla większości osób. „Czy leczenie powinno być gorsze od samej choroby?” – pytają naukowcy zajmujący się celiakią.

Większość osób zdiagnozowanych bardzo stara się ściśle stosować dietę, szczególnie te osoby, które mają nasilone objawy po zjedzeniu glutenu. Jednak według badań naukowców co najmniej 15–20% pacjentów nie przestrzega jej z własnej woli. Niektórzy notorycznie, codziennie, inni od czasu do czasu. Jak przedstawia się zatem stan ich zdrowia? Bardzo różna jest osobnicza wrażliwość każdej osoby. Pewna grupa podjadających gluten, którzy nie odczuwają dolegliwości po jego spożyciu, nie ma też zmian w błonie śluzowej jelita. Jednak 26% z nich ma zmiany znaczne (Marsh 3a lub więcej) i z całą pewnością podjadanie prędzej lub później zakończy się dla nich poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Prawdopodobnie stałe narażenie na spożywanie glutenu w mniejszych ilościach (np. 1 małe ciasteczko dziennie) jest też gorsze niż większy grzech raz na jakiś czas. I ta pierwsza sytuacja zdarza się statystycznie częściej wśród osób z celiakią świadomie łamiących dietę.

Leczenie dietą bezglutenową jest trudne. Ścisła dieta na całe życie wymaga poświęcenia i stanowi poważne wyzwanie pod kątem psychologicznym. Czasem trudno też uniknąć błędów. Każdy z nas stosujących dietę bezglutenową musi na co dzień podejmować decyzje dotyczące jej przestrzegania. Naszym zdaniem warto stosować ją ściśle mimo wyrzeczeń. Nagrodą jest zdrowie.

Zachęcamy do korzystania z wszechstronnego wsparcia w życiu z dietą bezglutenową, jakie oferuje Stowarzyszenie.

Dieta „zero glutenu” – czy jest w ogóle możliwa?